Odciąganie kataru u dziecka – czy wiesz jak to robić?
Odciąganie kataru u dziecka – czyli obowiązkowa lektura dla rodziców, dla których bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze. Jak odciągać katar u niemowlaka i u dziecka? Teoretycznie sprawa jest prosta – odpalasz aspirator – i zasysasz. Czy to siłą wdechu, czy siłą silnika. Ale to tylko teoria – bo każdy rodzic wie, że to byłoby zbyt proste, żeby mogło być całkiem bezproblemowe.
Czy odciąganie kataru może zaszkodzić? Czy może wysuszyć śluzówkę? Czy może uszkodzić błonę bębenkową? Czy odciąganie kataru nasila katar? Jakiej soli użyć do „namoczenia” noska? Jakiej przed i jakiej po?
Pytań jest mnóstwo – więc po kolei.
Odciąganie kataru – jak to zrobić bezpiecznie?
Zacznijmy od sprawy kluczowej – podczas odciągania kataru – Twoje dziecko musi mieć otwarte usta – żeby łatwo mogło wyrównywać się ciśnienie. W innym przypadku, odciąganie może powodować przykre odczucia u dziecka, możesz też coś mu w nosku uszkodzić…a dokładnie to nie w nosku- a błonę bębenkową w uchu.
Usta muszą być otwarte.
Druga kluczowa sprawa to nawilżanie noska przed i po odciąganiu (albo spray’em, albo inhalacjami z izotonicznego roztworu soli)
I na koniec protip od ojca – dosyć nieoczywisty – zadbaj o to, żeby nie zaciągało Wam smarów do rury odkurzacza. Rura później rdzewieje i śmierdzi trupem. Mi się nie udało i właśnie zamawiam nową…
Ale do rzeczy bo sprawa jest poważna. Jak przygotować się i przeprowadzić odciąganie kataru?
1. Odciąganie kataru z fantazją – zachowek spokój, zabaw się w odkurzacz/słonia/itp
Z doświadczenia swojego i rozmów z pacjentami wiem, że z tym spokojem i zabawą najtrudniej.
Maleństwo ma zatkany nosek, płacze, nie może spokojnie jeść ani zasnąć. Zmartwieni rodzice pochylają się mocno – próbują najpierw trafić wodą morską, później aspiratorem. Uff, udało się… No to druga dziurka… Maluch niepokoi się, przecież nie wie co się dzieje. Widzi zestresowanych rodziców ze zmartwionymi minami i dziwnym czymś w dłoniach. I chłonie nasze emocje jak gąbka…
Do tego pracujący odkurzacz podkręca atmosferę i dodaje dramatyzmu.
Z takim podejściem łatwo samemu zrazić się do odsysania katarku. Nie mówiąc już o dziecku, które często reaguje płaczem na sam widok aspiratora.
Proponuję więc świadomie zachować spokój. Nastaw się pozytywnie, spróbuj wymyślić zabawę: w odkurzacz, w słonia, w cokolwiek. Na początek wystarczy, że nastrój udzieli się Tobie. Dziecko od razu powinno reagować lepiej. I najlepiej nic na siłę.
I proszę – panuj nad mimiką – zarówno przy odciąganiu, myciu zębów i zawsze kiedy Ciebie trawi stres i niepokój – a dziecko na Ciebie patrzy.
P.S.: Moja rada po kilkudziesięciu kolejnych katarach i 4. roku dziecka – czasami nie obejdzie się bez Reksia i Peppa Pig. Eh życie…
2. Zanim rozpoczniesz odciąganie kataru – przygotuj wcześniej nosek
Wydzielina z nosa może być lejąca – wtedy odsysanie jest łatwiejsze.
Zwykle jednak jest lepka i ciągnąca. Najważniejsze jest wtedy odpowiednie nawilżenie noska przed zabiegiem. Możemy to zrobić przy użyciu roztworu soli morskiej izotonicznej lub hipertonicznej, na trzy sposoby:
- nebulizując dziecko – w tym wpisie masz komplet informacji czym jest NEBULIZACJA;
- pryskając aerozolem – tutaj masz analizę spreyów do nosa dla maluszków;
- zakrapiając nosek specjalnymi kropelkami.
Warto to robić również w trakcie odciągania.
Chodzi o to, żeby wydzielina stała się bardziej nawodniona, luźniejsza i tym samym dużo łatwiejsza do odciągnięcia. Im katar bardziej gęsty i zalegający, tym częściej trzeba zabieg ten powtarzać.
P.S.: I nie pozwól, żeby zaciągało Wam gluty do rury odkurzacza, bo masakra…
3. Wybierz najlepsze dla siebie urządzenie
Gruszka? Odsysanie ustami? Odkurzanie noska? Elektroniczny aspirator?
Każda metoda ma swoje wady i zalety. Tym samym każda ma swoich zwolenników i przeciwników.
Najszybsze i najskuteczniejsze są urządzenia podłączane do odkurzacza, ale odkurzacz hałasuje, a przy nieprawidłowym stosowaniu może podrażnić śluzówkę noska.
Odsysanie wdechem jest bezpieczniejsze i daje mamie poczucie kontroli, lecz zabiera więcej czasu (chociaż to akurat zależy od wprawy). I zgadzam się, że może obrzydzać.
Elektroniczne urządzenie nie jest tak wydajne jak dwa poprzednie, ale może być kolorowe i grające.
Wolisz tradycyjne metody? Używaj gruszki, ale dbaj o jej higienę i często ją wymieniaj.
Opisałem wady i zalety dostępnych na rynku odciągaczy w tym artykule (stuk-klik).
Często kończy się tak, że na półce lądują obok siebie wszystkie te urządzenia – każde na inną okazję. To dobrze czy źle? W tym przypadku każdy sposób jest dobry, byle szybko i bezstresowo pozbyć się katarku.
4. Odciąganie kataru przeprowadź szybko i sprawnie, bez przesadnego dramatyzmu
Po prostu. Dziecko nie zdąży się zdenerwować i Ty również.
Szybkie i precyzyjne odsysanie wymaga naturalnie wprawy oraz doświadczenia. Także wcześniejszego nawilżenia noska oraz wyboru najlepszego dla Ciebie urządzenia.
5. Nawilż nosek po skończonym odciąganiu
To bardzo ważny punkt. Odsysanie może zostawić błonę śluzową noska wysuszoną i podrażnioną. Dlatego ważne, żeby po skończonym zabiegu jeszcze raz prysnąć izotoniczną solą lub specjalnymi preparatami utrzymującymi nawilżenie na dłużej (np.: z kwasem hialuronowym albo gliceryną).
*****
Odciąganie kataru – podsumowanie
Na podsumowanie mógłbym napisać, że nie masz co się martwić, że odciąganie kataru nie musi być męką. Ale wcale tak nie jest. Osobiście tego nie lubię, chociaż skuteczność i szybkość tego rozwiązania zachwyca.
Warto pamiętać, że kluczowe jest nasze podejście i niezrażenie dziecka. Chociaż i tak najgorsze jest mycie tego osprzętu. Masakra i – zawsze zdarzy Ci się zassać jakiegoś resztkowego gluta. Błe. No chyba że, wybierzesz odciągacz z górnej półki, który łatwo się czyści.
Może zainteresuje Cię moja przeglądówka odciągaczy do kataru?
Serdeczności,
Pan Tabletka
Jeśli szukasz sposobów na poprawienie odporności u Twojego żłobkowicza/przedszkolaka to koniecznie zajrzyj do mojej nowej książki „Budujemy odporność w żłobku i przedszkolu”
O autorze
Marcin Korczyk
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.
Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.