ScrollToTop
5 krokow jak wybrać dobry suplement diety.

5 kroków jak kupić dobry suplement diety. I nie dać się oszukać.

Artykuły, Warto przeczytać

30 marca 2023

Opracowałem dla Ciebie krótki, uniwersalny algorytm. Jak wybrać dobry suplement diety, żeby nie kupić bubla. Bubla, badziewia, ściemy, lipy, reklamy zapakowanej w kolorowy kartonik, tandety, miernoty, słabizny i chłamu.

Plan jest prosty. Zanim kupisz suplement diety, zadaj sobie kilka pytań i zachowaj otwarty umysł, bo odpowiedź może Cię zaskoczyć.

Pisząc ten wpis wychodzę z założenia, że suplementy diety możesz  kupić w aptece zwykłej lub internetowej. Wtedy masz możliwość poradzenia się specjalisty.  Ale możesz je również kupić w otchłaniach  internetu, od gwiazd z YT i Insta, w supermarkecie i  u pani Stasi w warzywniaku. Dlatego potrzebujesz prostego narzędzia, które na starcie pozwoli Ci odsiać ziarno od plew i nie dać sobie wcisnąć kitu.

Część suplementów wpływa na działanie leków – może je osłabiać albo wzmacniać.Dlatego pamiętaj – jeśli leczysz się na coś przewlekle, regularnie stosujesz jakiekolwiek leki, to zanim kupisz suplement diety powiedz o tym farmaceucie/lekarzowi/dietetykowi. To bardzo ważne dla Twojego zdrowia!

[start] Upewnij się, czy suplement jest Ci na pewno potrzebny

Tok rozumowania podczas zakupów  powinien być taki:

Zastanów się najpierw, czy jesteś chory czy zdrowy?

Jestem chory —> leczę się lekami (najlepiej po konsultacji z lekarzem). #SuplementyDietyNieLeczą

Jestem zdrowy:

—> zauważam problem/niedobór jakiegoś składnika
—> jeśli to możliwe, weryfikuję swoje przypuszczenia badaniami (np.: poziom wit. D3/konsultacja dietetyczna)
—> zastanawiam się, czy nie mogę tak zmienić swojej diety, żeby ten niedobór wykluczyć
—> jeśli się nie da —> zastanawiam się, jaki składnik konkretnie potrzebuję suplementować
—> wybieram dobry suplement diety
—> jeśli to możliwe, sprawdzam efekty suplementacji badaniami (np.: wit. D3)

Błędem jest stosowanie suplementu w sytuacji, kiedy potrzebujesz leku i odwrotnie.

#1 Czerwone flagi w opisie suplementu

Jeśli w jednej reklamie (opisie produktu, soku, urządzenie itd.) widzicie co najmniej 3 z tych słów – to znaczy, że to ściema:

❓ metale ciężkie,
❓ odgrzybianie,
❓ oczyszczanie,
❓ przeciwpasożytnicze,
❓ jonizowanie,
❓ elektrolizowanie,
❓ toksyny,
❓ odkwaszanie,
❓ energia,
❓ odchudzanie.

#2 Moje złote sposoby na rozpoznanie badziewia.

Dziennie dostaję kilkadziesiąt pytań o różne specyfiki. Mam kilka swoich prywatnych kryteriów oceny:

  1. Jeśli koszt miesięcznej kuracji wychodzi ponad 60 zł – to mocno się zastanów, jeśli wychodzi powyżej 100 zł – to szukaj naprawdę solidnych argumentów.
  2. Jeśli suplement jest dostępny tylko i wyłącznie w sprzedaży przez internet albo w sieciach MLM (jak popularne kosmetyki z katalogów… i sprzedaje je koleżanka z pracy, z fitnessu, ciocia, kuzynka albo specjalista medyczny) – to w 99% nie jest warty swojej ceny.
  3. Jeśli ktoś przypisuje suplementowi cudowne właściwości (a w składzie jest aloes, suszone owoce, warzywa, albo soki owocowo-warzywne, olejki CBD, kolagen itd.) i ten ktoś mówi, że jego rodzinie i dzieciom pomaga – to uciekaj. To naciąganie.
  4. Jeśli wszystkie te trzy powyższe punkty spotkasz w jednej osobie – to uciekaj.

#3 Sprawdź, czy suplement diety nie udaje leku

Mamy na rynku całą masę suplementów diety podszywających się pod leki. Ich opakowania i składy są tak opracowane, że dla laika są praktycznie nie do odróżnienia. Ba, bardzo często suplementy diety wyglądają bardziej zachęcająco, niż leki. Dobrze wiadomo, że kupujemy oczami, więc gdy pacjent ma wybierać między dwoma  podobnymi preparatami, często wybiera ten ładniejszy. Albo mocniej reklamowany.

A suplementy są, bo i mogą być, ładniejsze i mocniej reklamowane niż leki.

Dlaczego to problem? Jeśli pacjent jest chory i potrzebuje leku, a kupuje suplement diety udający lek – to mamy małą paranoję.

Suplement diety stosowany zgodnie z informacjami na opakowaniu NIE MOŻE mieć działania leczniczego. Nawet jeśli ma skład podobny do leku, to różni się dawką, zaleconym schematem dawkowania albo jakością wyciągu ziołowego czy składu. Jakieś przykłady? Proszę bardzo:

  • preparaty na puchnące nogi, żylaki i hemoroidy (znasz je z reklam w porze obiadowej) z diosminą i wyciągiem z ruszczyka —> jest tylko kilka leków i mnóstwo suplementów diety z łudząco podobnym składem, ale z dawkowaniem kilkukrotnie niższym, bo suplementacyjnym;
  • preparaty na zatoki (z reguły, takie różne zielone tabletki) z wyciągami ziołowymi o działaniu rozrzedzającym —> w zasadzie jeden lek i mnóstwo suplementów z bardzo małym dawkowaniem;
  • magnezy —> leki o dawkowaniu leczniczym i suplementy ze słabo/albo bardzo słabo przyswajalnymi formami magnezu (np.: z tlenkiem magnezu), ale cudownie opisanymi opakowaniami (papier wszystko przyjmie).

Moja porada:

  • jeśli na coś chorujesz i potrzebujesz leku, nie kupuj suplementu;
  • jeśli masz do wyboru lek albo suplement o zbliżonym składzie, wybierając lek dostajesz w gratisie najwyższą jakość; wybierając suplement może być różnie;
  • pamiętaj, że reklama nie leczy – nie ważne, co producent wypisał na opakowaniu albo powiedział w reklamie – ważne jest jak skład i zalecone dawkowanie przekłada się na działanie.

#4 Sprawdź czy producent podaje skład

Brzmi to kuriozalnie? A jednak to się dzieje. Ktoś sprzedaj coś i nie informuje o składzie? Albo jeszcze gorzej – ktoś kupuje coś w ciemno ufając tylko reklamie albo poleceniu internetowych szamanów?  Regularnie dostaję wiadomości z prośbą o analizę składu suplementów diety, które nie mają podanego składu.

Mamy tajemniczą mieszankę. Zastrzeżoną recepturę. Do kupienia tylko w tym jednym sklepie internetowym. Albo przez tajną sieć sprzedaży. Albo sprowadzane tajnymi kanałami z Ukrainy, Chin czy USA. Kosztuje minimum 250 zł za opakowanie.

Można mówić o szczęściu, jeśli taka mieszanka tylko nie zadziała. Niestety w wielu przypadkach w takich kapsułkach mogą być zamknięte silnie działające, nielegalne albo uzależniające substancje. Dlatego takie specyfiki działają i szkodzą.

Nie ma cudownych specyfików. Nie ma cudownych ziół. Nie ma drogi na skróty. Przykro mi, Pan Tabletka mówi jak jest.

Jeśli nie masz:

To nie kupuj. To prawdopodobnie marnota i oszustwo. Jeśli masz wątpliwości (a liczę na to), wróć do punktu #1 albo napisz do mnie.

Jeszcze więcej przydatnej dostaniesz wiedzy w newsletterze Pana Tabletki. Zapraszam, dołącz:

#5 Czytaj składy, nie ufaj reklamie

W suplementach diety i lekach działają konkretne składniki. Te składniki muszą być jeszcze użyte w odpowiedniej dawce i we właściwym schemacie dawkowania.

To, że producent dołożył jakiś składnik do preparatu, nie powoduje, że składnik ten będzie działał. Może go być po prostu za mało albo może być w słabo przyswajalnej postaci. (Inaczej ma się sprawa z lekami. W lekach każda informacja musi mieć podparcie w wiarygodnych badaniach naukowych.)

Według prawa reklama suplementów diety nie może sugerować działania leczniczego. Prawda jest niestety taka, że są one skonstruowane w tak sprytny sposób, że bezpośrednio nie możesz się do nich doczepić, ale dziwnym sposobem po bloku reklamowym czujesz od razu swędzenie, powiększoną prostatę i wątpisz w sprawność. Nie mówiąc już o tym, że utwierdzasz się w przekonaniu, że Twoje dziecko ma niedobór magnezu, witamin i cierpi na chroniczny spadek odporności.

To że suplementy reklamuje ktoś znany z Instagrama czy YT – to często zerowy argument za skutecznością. A jeśli suplement reklamuje lekarz, farmaceuta czy dietetyk – to hm moralnie śliskie i bardzo często również znaczy ni mniej nie więcej że tak wyglada linia marketingowa i tak ktoś zaplanował reklamę.

Moja porada:

  • spróbuj zapomnieć o reklamie i dopytaj farmaceutę, czy ten suplement ma szansę działać (odsyłam do #1). ZADAJ te 3 pytania:
    • czy ten suplement nie udaje leku?
    •  jaki składnik odpowiada za deklarowane działanie?
    • czy dawka jest odpowiednia?
    • dlaczego zwróciłaś/eś uwagi na te tabletki?
  • jeśli zależy Ci na głębszej analizie, postaraj się odnaleźć badania naukowe (co najmniej kilka, z różnych ośrodków), w których testowano działanie składników. Zwróć uwagę na dawki, na których przeprowadzono badanie. Często producenci przenoszą efekty badań na swoje suplementy, jednocześnie wielokrotnie zmniejszając dawki (praktycznie do poziomu placebo). Pan Tabletka te tematy sukcesywnie opisuje w dziale ANALIZY
  • i najważniejsze: REKLAMA NIE LECZY, zapraszam do działu – OGLĄDAM REKLAMY po żywe przykłady.

#6 Miej zaufanego farmaceutę (specjalistę od składów i działania substancji)

I po prostu zapytaj „Czy to może działać i czy nie przepłacasz?”.

A wlasnie – może wystarczy że suplement jest dostępny w aptece i to potwierdza jego „skuteczność”?

No niestety nie. Wiele reklam w TV, radiu i internecie które zachwalają suplementy diety na wszystko – przekłamują rzeczywistość. Zresztą moja praca na blogu nie byłaby tak potrzebna i rozchwytywana gdyby było inaczej :/

Więc tym bardziej polecam mieć koło siebie zaufanego farmaceutę który podpowie Ci czy „ten nowy reklamowy suplement” to faktycznie coś nowego i czy jest wart uwagi.

#7  To nie wiedza tajemna, ucz się

Prawdopodobnie nie stosujesz regularnie więcej niż 1-3 suplementów (mam cichą nadzieję, że masz na tyle dobrą dietę, że nie musisz w ogóle niczego suplementować). Warto dowiedzieć się o nich troszkę więcej. Na tyle dużo, żeby na podstawie składu odróżnić gniot od dobrego preparatu. Wtedy wystarczy Ci rzut oka i wszystko będzie jasne. Na przykład:

  • jeśli kupujesz preparat z magnezem, a w składzie widzisz tlenek magnezu to wiesz, że to słaby preparat, tlenek magnezu praktycznie się nie wchłania, natomiast jest tani, lekki i da się go dużo w tabletce upchnąć oraz ładnie opisać;
  • jeśli kupujesz tran, a w składzie pisze, że to kwasy omega-3 pozyskane z różnych gatunków ryb, to uciekaj – tran to tylko i wyłącznie olej z wątroby dorsza.
  • a co z probiotykami? W końcu mogą być niebezpieczne…

***

Kiedy taka wiedza będzie Ci potrzebna?

W zasadzie zawsze, kiedy kupujesz suplement diety. Ale również wyrób medyczny i żywność specjalnego przeznaczenia medycznego (czyli alternatywne pseudo-leki).

Przede wszystkim podczas zakupów internetowych. Z grubsza można założyć, że jeśli kupujesz coś w legalnym kanale dystrybucji – mam tutaj na myśli zwykłe apteki i legalne apteki internetowe – to jesteś w jakiś sposób chroniony. I owszem, są szanse, nawet spore, że trafisz na suplement z kiepskim składem, ale raczej wszystko będzie opisane zgodnie z prawdą i skład nie będzie zafałszowany. Może być po prostu słaby.

Podsumowując:

*Jeśli chorujesz na coś przewlekle i regularnie stosujesz  leki – upewnij się, że możesz stosować dany suplement❗❗❗

#0 Upewnij się, czy suplement jest Ci na pewno potrzebny.
#1 Oswój farmaceutę, do którego będziesz mieć zaufanie.
#2 Sprawdź, czy suplement diety nie udaje leku.
#3 Sprawdź, czy producent podaje skład.
#4 Czytaj składy, nie ufaj reklamie.
#5 To nie wiedza tajemna, ucz się.

***

Serdeczności,
Pan Tabletka
Marcin

Doskonałym uzupełnieniem powyższego artykułu jest ten wpis: Ważne różnice między lekiem a suplementem diety studium przypadku.  Przeczytano go już ponad 12ooo razy. Jeśli uważasz, że moja praca na blogu jest wartościowa – w co głęboko wierzę –  nie możesz mi bardziej pomóc, niż klikając przycisk udostępnij, o tam na dole . Dziękuję!

Zdjęcie kupione na iStock

O autorze

Marcin Korczyk

mgr farm. Marcin Korczyk - farmaceuta praktyk, twórca internetowy, key opinion leader, autor książki "Odporność. Czy Twoje dziecko może nie chorować?"
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.

Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.

Podobne Te artykuły również
mogą cię zainteresować

Chcesz być na bieżąco?
Dołącz do newslettera

Wysyłam tylko wartościowe treści.