
Czy probiotyk może zaszkodzić? – Pan Tabletka
Czy probiotyk może zaszkodzić, a nawet być niebezpieczny? Już od kilku lat probiotyki traktuje się jako panaceum na niemal wszelkie dolegliwości – od IBS przez depresję, otyłość, kolkę niemowlęcą, (nie)kończąc na wzmacnianiu odporności. Probiotyki są też bardzo mocno reklamowane – możecie więc mieć poczucie, że w pewnym sensie szkodzicie sobie albo coś tracicie jeśli ich nie stosujecie. Ale czy spożywanie probiotyku faktycznie przynosi same korzyści?
***
📩 👴🏼🧓🏼 Zapisz się już dziś i zadbaj o swoje zdrowie! (A jeśli czytasz tę wiadomość „dla sowich rodziców/dziadków – udostępnij im link). Będziecie Państwo regularnie otrzymywać od mnie e-maile – planuję, że będą to 2 wiadomości w miesiącu. Może to ulec zmianie pod wpływem Państwa zaangażowania, ciekawości, problemów, które będziecie chcieli rozwiązać przy moim udziale – osoby z medycznym wykształceniem, magistra farmacji 📧.
- Aby dostawać takie e-maile wystarczy:
- ➡ wpisać swój adres e-mail w okienku poniżej,
- ➡ zaraz po tym otworzyć swoją skrzynkę mailową
- ➡ otworzyć pierwszą wiadomość, którą ode mnie dostaniecie
- ➡ potwierdzić swój zapis klikając w odpowiedni przyskik w tym właśnie mailu.
***
Jakość probiotyków pozostawia wiele do życzenia
Kto regularnie czyta Pana Tabletkę, ten wie, że jedynie kilka z zarejestrowanych w Polsce probiotyków ma status leku. Czyli raptem kilka na kilkadziesiąt (a może już i nawet kilkaset) dostępnych preparatów probiotycznych ma potwierdzoną odpowiednią jakość, skuteczność i bezpieczeństwo. A jak pokazuje kontrola Najwyższej Izby Kontroli z lat 2014-2016 – suplementom diety ufać nie możemy.
***
Czy po latach odczuję konsekwencje brania probiotyku?
Temat probiotyków jest dynamiczny. Dużo się dzieje w świecie badań, ale konkretnych zaleceń medycznych wciąż mamy bardzo, ale to bardzo mało (co w połączeniu z zalewem rynku najróżniejszymi suplementami probiotycznymi robi niezły miszmasz i trudno się w tym połapać).
Osobiście wierzę, że probiotykoterapie są przyszłością, ale mam do nich duży respekt, który hamuje mój hurraoptymizm.
Na ten moment badania nad wpływem probiotyków na nasz układ odpornościowy, nerwowy i każdy inny – raczkują. Nie jest to łatwy temat. Największy problem mam z tym, że mikrobiom każdego człowieka ma swoją unikalną strukturę, tymczasem wśród suplementów z probiotykami na różne dolegliwości poleca się dosłownie kilka-kilkanaście szczepów jako rozwiązanie „odpowiednie dla każdego” – co niekoniecznie jest dobre. To jak próba uznania, że jeden kosmetyk będzie pasował do każdego typu cery ludzi na całym świecie – nierealne 😕.
Druga sprawa to kwestia wpływu tych dodatkowo podawanych bakterii na równowagę naszej „osobistej” mikrobioty, zarówno w czasie przyjmowania, jak i długofalowo – no właśnie. Teoretycznie te bakterie mają nie szkodzić, ale logiczne wydaje się, że skoro jakiś efekt mają wywrzeć, to ich wpływ na równowagę mikrobiomu może być w najprostszym ujęciu korzystny/neutralny/negatywny. Szczególnie martwi mnie to w kontekście podawania probiotyków u noworodków/dzieci, u których równowaga mikrobioty dopiero się kształtuje (chociaż zasadniczo równowaga to nie status ustawiony sztywno tylko coś, co dynamicznie kształtuje się przez całe życie).
A w tym wpisie mam dla Ciebie coś naprawdę ciekawszego – coś, co być może, zrewolucjonizuje nasze podejście do probiotykoterapii.
Pan Tabletka przypomina 💡 Pamiętaj, że nie w medycynie/farmacji nic nie działa zero-jedynkowo. Każdy produkt, który oddziałowuje na nasz organizm może zadziałać korzystanie, ale i niekorzystnie na jego funkcjonowanie. Nawet ten najbardziej polecany przez koleżanki preparat nie będzie działał 100% pozytynie u wszystkich. A jeśli ktoś zapewnia Cię, że jego produkt przynosi tylko korzyści bez żadnego ryzyka, to uciekaj jak najdalej ❗- bo to po prostu nie jest prawda. |
***
Czy wiesz, co się dzieje w Twoich jelitach, kiedy zjadasz probiotyki?
Być może już słyszałaś/łeś, że przytaczam to badanie, ale uważam, że jest ono mega wartościowe i nie straciło na aktualności. Jego autorzy rzucają cień na bezpieczeństwo probiotyków, szczególnie przypadków ich długotrwałego stosowania oraz wykorzystywania do celów profilaktycznych. Poruszają oni też kwestię wpływu tych preparatów na skład mikroflory jelit. To do rzeczy – na początek przeanalizujmy tą publikację. Wspomniane badanie zostało przeprowadzone przez immunolog Eran Elinav wraz ze współpracownikami z Instytutu Naukowego Weizmanna w Izraelu.
***
Jak to badanie zostało zaprojektowane?
- naukowcy wybrali 15 zdrowych ochotników
- przy użyciu endoskopii i kolonoskopii pobrali im próbkę bakterii z jelit
- to o tyle istotne, że obecnie najczęściej badania składu mikroflory jelit prowadzi się na podstawie badania kału,
- z kolei pobranie próbek endoskopowych i kolonoskopowych pozwala uzyskać namiastkę rzeczywistej mikroflory jelita i sprawdzić jej skład,
- a w badaniach kału hmm, no cóż… badamy tylko to, co jest w kale – i jak się okazuj nie jest to miarodajna metoda (o tym za chwile)
- następnie podawano badanym:
- ogólnodostępny suplement z probiotykami,
- albo placebo.
***
Jak myślisz jakie wyniki uzyskano?
Bardzo, bardzo ciekawe 🙂 to po kolei.
1. Badanie kału jest zupełnie niewiarygodne
Wyniki składu mikrobiologicznego z wycinka pobranego wprost z jelit (endoskopowo i kolonoskopowo) zupełnie nie pokrywały się z wynikami składu mikrobiologicznego z badania kału.
Doktor Elinav, mówi wprost:
„Opieranie się na próbkach kału jako wskaźniku tego, co dzieje się w jelitach, jest niedokładne i błędne”.
Zwróć uwagę, że jest coraz więcej miejsc i „laboratoriów”, gdzie za grube pieniądze możesz sobie takie badania zrobić 😉 (!) wygląda na to, że szkoda na te badania pieniędzy…
2. Probiotyki z suplementu nie osiedliły się w jelitach
Naukowcy wykazali, że probiotyki podawane badanym osobnikom faktycznie u części z nich osiedliły się w jelitach, natomiast organizmy pozostałych osób zupełnie ich nie przyswoiły -przeleciały z jednego końca na drugi.
Naukowcy sugerują więc, że nasze założenie, iż probiotyki działają tak samo na wszystkich jest błędne (!).
Co gorsza, trudno było na początku badania ocenić na kogo probiotyk podziała, a na kogo nie.
***
Probiotyk a antybiotyk? Kiedy mogą być szkodliwe?
W kolejnym badaniu naukowcy sprawdzili jak wygląda odbudowa naturalnego mikrobiomu po antybiotykoterapii.
- 21 zdrowych osób przeszło taką samą kurację antybiotykiem
- następnie podzielono ich na 3 grupy
- grupa pierwsza otrzymała placebo,
- grupa druga dostała standardowy probiotyk,
- grupa trzecia była leczona dawką własnego oryginalnego mikrobiomu sprzed antybiotykoterapii pozyskanego za pomocą przeszczepu mikroflory kałowej – FMT (w Polsce ta metoda dopiero raczkuje).
Jakie otrzymano wyniki? Zaskakująco-niepokojące.
- W obu grupach gdzie podano probiotyki – udało się skolonizować jelito.
- czyli ten sztuczny probiotyk – skolonizował dopiero wyjałowione przez antybiotyk jelito
- Jednak w drugiej grupie, gdzie podano „obce bakterie”, ich działanie było tak mocne, że skutecznie uniemożliwiło powrót do fizjologicznej flory bakteryjnej, sprzed podania antybiotyku.
- co jest pewną przesłanką, przeciwko długiemu stosowaniu probiotyków
Doktor Elinav mówi:
„Probiotyki bardzo silnie i uporczywie zapobiegały powrotowi oryginalnego mikrobiomu do pierwotnej sytuacji” […]”To było dla nas zaskakujące i niepokojące. Ten niekorzystny efekt nie został dotychczas opisany.”
- Z kolei u pacjentów którzy otrzymali dawkę własnego mikrobiomu za pośrednictwem FMT (grupa trzecia) zaobserwowano dość odmienny efekt. W przeciągu kilku dni ich fizjologiczny mikrobiom jelitowy powrócił do normy.
***
Czy probiotyki mogą być niebezpieczne?
Niestety naukowcy nie byli w stanie zbadać, jak otrzymane wyniki przełożą się na zdrowie badanych osób w dłuższej perspektywie czasu. Dlatego nie wiem, jakie znaczenie kliniczne ma „blokowanie powrotu do naturalnej flory jelitowej” przez obce probiotyki.
Jakie wnioski płyną z tego badania?
Te wyniki wywracają do góry nogami naszą wiedzę na temat kuracji probiotykami. Wiemy, że nic nie wiemy.
- podawanie każdemu pacjentowi takiego samego probiotyku może okazać się bezsensowne, bo u części z nas bakterie „przefruną” przez jelita i nie zadziałają, a co gorsza, nie wiemy u kogo możemy spodziewać się takiego (braku)efektu
- czyli nie ma jednego probiotyku dobrego dla wszystkich (!)
- profilaktyczne stosowanie probiotyków może w nieprzewidziany sposób zaburzać równowagę naszego mikrobiomu (!)
- od razu myśl przychodzą mi niemowlęta i małe dzieci, które ostatnimi czasy są hurtowo karmione probiotykami – czy w takim razie ich naturalna flora bakteryjna ma szansę się rozwinąć?
- badanie składu mikroflory jelit na podstawie próbki kału (!) – to wyrzucanie pieniędzy do hmm, do kosza…
Jakie z tego badania mogą płynąć wnioski?
- Nie stosujmy probiotyków profilaktycznie i bez potrzeby.
- Jeśli mamy wrażenie, że dany probiotyk na nas nie działa – to może być prawda! W takim wypadku warto wypróbować inne szczepy.
- Jeśli stosujemy kurację probiotykami – to tylko w uzasadnionej sytuacji, ponieważ przy obecnym stanie wiedzy nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy sobie bardziej szkodzimy czy pomagamy.
Jaka to uzasadniona sytuacja?
Na przykład zabezpieczenie jelit podczas stosowania antybiotyku. Jeśli zerkniesz do ulotki probiotyków leków to w żadnym nie ma informacji o potrzebie stosowania probiotyku dłużej niż 2 tygodnie. Dlaczego? Bo w ulotkach leków nie może być „bajek”. Nikt nie przebadał takiego długiego stosowania probiotyków pod kątem bezpieczeństwa, więc nikt nie formułuje zaleceń.
Wiem, że w internecie poleca się nawet kilkumiesięczne kuracje probiotykami. Aktualnie panuje coś w rodzaju „mody „na probiotyki i zaleca się je w zasadzie na każdą dolegliwość.
Jak się do tego odnieść?
Z rezerwą.
Badanie, które zacytowałem, jakby nie było, nie jest duże, ale jest bardzo ciekawie zaprojektowane. Kto wie, może stanowi ono przełom w naszym postrzeganiu kuracji probiotykami. Stanowi też swego rodzaju znak ostrzegawczy.
***
Czy probiotyki mogą być niebezpieczne?
Abstrahując od prac badawczych – stosowanie probiotyków może się wiązać z różnymi skutkami ubocznymi. Warto o nich wiedzieć, ponieważ część z tych działań niepożądanych „po probiotykach” daje objawy podobne do schorzeń, na które probiotyki stosujemy. Trochę to brzmi zawile, ale jest bardzo proste, najczęstsze skutki uboczne to:
- biegunki
- ból brzucha
- zatwardzenia
- wzdęcia
- +pokrzywki, alergie skórne, uczulenia itd – jak przy każdym leku.
Probiotyki a alergie?
Warto też pamiętać, że większość preparatów probiotycznych zawiera białka mleka krowiego – BMK. Więc u sporej grupy dzieci/osób uczulonych na BMK – po probiotyku mogą się nasilać objawy alergii.
Kto powinien uważać na probiotyki?
Do tej grupy należą szczególnie osoby o skrajnie niskiej odporności, przyjmujące leki imunosupresyjne, po nowotworach układu limfatycznego itd. U nich te dobre bakterie mogą zmienić się w chorobotwórcze i zaatakować cały organizm [wybaczcie uogólnienie, ale chodzi mi o pewne clue].
***
Podsumowując
Nie chcę Was straszyć 🙂 to zupełnie nie w moim stylu. Ale chciałbym, żeby moi Czytelnicy mieli pełen ogląd na daną sprawę. Probiotyki może i są pieśnią przyszłości, ale na ten moment wiele osób traktuje je hurraoptymistycznie, nie wiedząc nawet, że te „dobre bakterie z probiotyków” nie zostają wcale z nami na dłużej, a tylko w czasie stosowania probiotyku.
To nie jest prawda.
Probiotyki są super, ale ciągle wiemy o nich bardzo, bardzo mało.
Na dobrą sprawę – jest tylko jedno dobrze udokumentowane zastosowanie probiotyków – i jest to ich działanie osłonowe podczas antybiotykoterapii (poświęciłem temu zagadnieniu cały wpis). A wszystko inne to hm, najwyżej teorie lekko podparte badaniami.
Zdrowotności!
Pan Tabletka
Marcin
A tutaj opisałem jak możemy dbać o nasz naturalny mikrobiom 🙂
Źródło:
Suez, J., Zmora, N., Zilberman-Schapira, G., Mor, U., Dori-Bachash, M., Bashiardes, S., Zur, M., Regev-Lehavi, D., Ben-Zeev Brik, R., Federici, S., Horn, M., Cohen, Y., Moor, A. E., Zeevi, D., Korem, T., Kotler, E., Harmelin, A., Itzkovitz, S., Maharshak, N., Shibolet, O., … Elinav, E. (2018). Post-Antibiotic Gut Mucosal Microbiome Reconstitution Is Impaired by Probiotics and Improved by Autologous FMT. Cell, 174(6), 1406–1423.e16. https://doi.org/10.1016/j.cell.2018.08.047
O autorze
Marcin Korczyk
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.
Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.