ScrollToTop
co na poparzenia słoneczne

Oparzenie słoneczne – jak sobie z nim poradzić?

Artykuły, Warto przeczytać

19 czerwca 2020

Długo wyczekiwany urlop, wakacje, piękna pogoda, morze czy jezioro obok – brzmi jak raj. Co może stanąć na drodze do tego szczęścia? Otóż jest kilka rzeczy. A dzisiaj chcę Wam przybliżyć jedną z nich. I doradzić, jak w miarę możliwości sobie z nimi poradzić. A oparzenia słoneczne, bo o nich właśnie mowa, niejednemu urlopowiczowi dały już w kość.

A tutaj:

Oparzenia słoneczne a zagrożenie życia?

 Jest kilka objawów, które po sesji opalania powinny wzbudzić Twoją czujność. Warto rozważyć wtedy konsultację z lekarzem – szczególnie jeśli sprawa dotyczy dziecka. Chodzi mi o takie objawy jak:

  • zasłabnięcie
  • omdlenie
  • bóle głowy
  • nudności i wymioty
  • suchy język i inne objawy odwodnienia

Nie zwlekaj – jedź do lekarza.

Czym jest opalanie i opalenizna?

Ciemniejszy kolor skóry, który powstaje po opalaniu się to nic innego jak fizjologiczna reakcja organizmu na promieniowanie ultrafioletowe. Żeby nie przynudzać: w naszym naskórku są komórki – melanocyty, które wytwarzają melaniny – czyli pigmenty, które chronią głębsze warstwy skóry przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Tak naprawdę, opalenizna jest objawem uszkodzenia skóry. I nie chodzi o to, że aby uniknąć uszkodzenia skóry powinniśmy zupełnie zrezygnować z ekspozycji na słońce. W końcu jest ono konieczne m.in. do przekształcenia się witaminy D3 w jej aktywną formę. Ale do tego potrzeba 15 minut, a nie 4 godzin na pełnym słońcu! (więcej o witaminie D przeczytasz tutaj)

Mam nadzieję, że wszyscy Czytelnicy Pana Tabletki to wiedzą, ale przypominam: nie ma czegoś takiego jak zdrowe opalanie! Długie godziny smażenia się na plaży nie należą do czynności, za które nasz organizm podziękuje nam w przyszłości, już nie mówiąc o zwiększeniu ryzyka zachorowania na nowotwór skóry. Na całe szczęście moda na opaleniznę już odchodzi w niepamięć, a według moich obserwacji coraz więcej osób sięga po najwyższe filtry i chroni swoją skórę przed szkodliwym promieniowaniem. [1,2] A czym są filtry przeciwsłoneczne i jak wybrać najlepsze? Dowiesz się z tego wpisu.

Oparzenie słoneczne

Chyba nie znam nikogo, komu by się to nie przydarzyło. Kto z nas nigdy nie zasnął na plaży w pełnym słońcu? Albo opalał się do upadłego, bo „skóra jeszcze nie jest czerwona, mogę jeszcze troszkę poleżeć”. I zaczyna się problem. To, że nie jest czerwona, nie świadczy o tym, że nie jest się poparzonym. Zaczerwienienie może pojawić się dopiero po kilku godzinach, a nawet dniach. Bo objawy oparzenia słonecznego chyba wszyscy znają:

  • zaczerwienienie
  • ból
  • zwiększona wrażliwość na dotyk
  • w kolejnych stadiach – pęcherze

Wiedzą o tym i pamiętają wszyscy ci, którzy część swoich wakacji spędzili w pokoju hotelowym, kurując się z oparzeń.

Jeśli na skórze pojawiają się pęcherze, czujesz dreszcze i bardzo silny ból – nie bagatelizuj tego, to może być objaw poparzenia drugiego stopnia. Trzeba wtedy koniecznie się nawodnić i usunąć z ekspozycji na słońce. I nie przebijać pęcherzy (!) – to dodatkowy, naturalny opatrunek dla uszkodzonej skóry.

Jeszcze poważniejszym powikłaniem jest udar cieplny (!) – jeśli przy poparzeniu dodatkowo występują dreszcze, bóle głowy, wymioty, przyspieszony puls to skończyły się żarty – może to być objaw udaru cieplnego, który wymaga specjalistycznej opieki.

Co na oparzenia słoneczne?

Jeśli będziesz tym nieszczęśliwcem, opalonym na „raka”, koniecznie musisz działać, żeby nie pogorszyć swojej, już i tak niezbyt ciekawej sytuacji, i spróbować odzyskać chociaż część urlopu. Co musisz zrobić?

  1. Najlepiej jak najszybciej zejść ze słońca i nie eksponować się na nie w przeciągu kilku dni, aż do wygojenia się skóry. Jeśli tego nie zrobisz to nie dość, że utrudnisz gojenie skóry, to dodatkowo poczujesz każdy promień słońca na skórze w postaci pieczenia albo szczypania. Jeśli nie da się uniknąć słońca powinno się dobrze zakryć skórę – odzież powinna być jasna, przewiewna, z naturalnych materiałów, i oczywiście zastosować krem z filtrem przeciwsłonecznym.
  2. Schłodzić skórę – można ją np. przemyć za pomocą chłodnej (ale nie lodowatej!) wody – przyniesie ulgę w cierpieniu i pomoże w oddaniu ciepła przez skórę. Dobrym rozwiązaniem są też zimne okłady – na przykład w formie gotowych, chłodzących okładów z apteki wielorazowego użytku – przydadzą się nie tylko na oparzenia, ale też na stłuczenia czy bóle po wyrywaniu zęba. Jeśli masz coś takiego w swoim domu – warto spróbować. Wystarczy 10-15 minut kilka razy dziennie.
  3. Dużo pić! Gdy skóra jest poparzona traci się dużo wody, której braki trzeba uzupełnić. Co więcej, od poparzenia słonecznego niedługa droga do udaru słonecznego. W czasie leczenia poparzenia warto zrobić sobie kurację elektrolitową.
  4. Aby ulżyć skórze dobrze jest zastosować jakiś preparat apteczny/kosmetyk, który przyniesie ulgę, nawilży skórę i pomoże w jej regeneracji – o tym niżej
  5. Nie trzeba stosować żadnych substancji czy opatrunków antybakteryjnych – poparzona skóra sama w sobie jest jałowa, to znaczy jeśli nie ma przerwania ciągłości skóry to nie trzeba niczego odkażać. Można ją zabezpieczyć przed zabrudzeniem i zainfekowaniem jałowym opatrunkiem. [3,4]

Leki przeciwzapalne i przeciwbólowe na oparzenia?

Pojawiają się takie pytania i w zasadzie – u osób dorosłych, jeśli ktoś się „spali tak na ostro”, to może rozważyć zastosowanie doustnego leku przeciwzapalnego np. z ibuprofenem. Ja radziłbym sobie taki zabieg podarować – bo w sytuacji odwodnienia – te leki mogą być niebezpieczne.

Ale teoretycznie – ibuprofen w tabletce – z racji działania przeciwbólowego i przeciwzapalnego może przynieść ulgę.

Preparaty na oparzenia słoneczne

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że poparzona skóra jest bardzo podrażniona, i smarowanie jej milionem kosmetyków z milionem substancji w składzie na pewno nie pomoże. W tym przypadku umiar jest wskazany.

Nie należy smarować takiej skóry tłustymi kremami (!)– jak się oparzysz to nie opatulasz się kożuchem, tylko umożliwiasz sobie schłodzenie się. Grube warstwy tłustych kremów mogą działać właśnie jak taki kożuch dla skóry – tworzą warstwę, która uniemożliwi skórze oddanie nagromadzonego ciepła, i tym samym opóźnią proces regeneracji, już nie mówiąc o tym, że na pewno nie przyniosą ulgi w cierpieniu.

Poparzona skóra jest bardzo odwodniona – trzeba ją nawilżyć, ale warto wtedy wybrać lekkie, nawilżające balsamy, pianki, lotiony które nie są perfumowane – bo mogą dodatkowo podrażnić już i tak biedną i przemęczoną skórę.

Co mają w składzie „apteczne” preparaty na oparzenia?

Pierwszą substancją, która wszystkim przychodzi na myśl jest oczywiście panthenol. Składnik wielu pianek, kremów, lotionów na oparzenie słoneczne- czego tylko dusza zapragnie. Można wybierać do woli. Sam panthenol działa łagodząco na skórę i przyspiesza jej gojenie się, więc jest jak najbardziej skuteczny. Natomiast czy litania substancji pomocniczych w tych kosmetykach jest konieczna w takim przypadku? Pamiętajmy, że mamy do czynienia z bardzo podrażnioną skórą! Analiza produktów z panthenolem już wkrótce.

Podobnym składnikiem jest alantoina – nawilży i wspomoże odbudowę skóry. Są preparaty, które mają w składzie zarówno alantoinę, jak i panthenol.

Żel z aloesu – aloes to fajny składnik. Zmniejszy odczuwany ból, przyniesie ulgę, pomoże zregenerować się skórze. Do wyboru jest sporo żeli z aloesem. A schłodzenie go w lodówce przed zastosowaniem przyniesie dodatkową ulgę cierpiącemu. [5]

Wpis z analizą środków na oparzenia słoneczne – jest tutaj.

Opalanie a dzieci

I na koniec ważna sprawa.

Przy zbliżającym się sezonie wakacyjnym trzeba koniecznie pamiętać o ochronie dzieci przed słońcem. Skóra dorosłego jako tako jeszcze radzi sobie ze słońcem. Dzieci, a w szczególności niemowlęta, mają natomiast cieńszy naskórek i mniejszą ilość melanocytów -czyli tych komórek, które tworząc melaninę – bronią je przed szkodliwym działaniem promieni ultrafioletowych, zawartych w promieniach słonecznych. Są więc bardziej podatne na oparzenie słoneczne. Dlatego ochrona maluszka jest szczególnie ważna!

Sposoby na oparzenia słoneczne od Czytelników?

Zebrałem te najpopularniejsze propozycje i sprawdzone metody moich Czytelników z grupy na FB #gangpanatabletki. Nie ma tego dużo – sporo sposobów się powtarzało.

  • pianka z pantenolem – forma pianki jest ok – bo nie blokuje skóry i pozwala na swobodne oddychanie i utratę ciepła
  • maślanka/kefir/zsiadłe mleko – hmm, w zasadzie ok – ale tylko przy nienaruszonej skórze
  • smarowanie aloesem – tutaj jestem sceptyczny – bo sam czysty sok/miąższ z aloesu będzie działał mocno ściągająco na skórę – co może zaostrzać podrażnienia, ból i dyskomfort. Więc aloes ok – ale raczej w formie kosmetyków z dodatkiem emolientów
  • plastry hydrokoloidowe – ok w sytuacji, kiedy pojawiają się już pęcherze z płynem (poszukaj plastrów typu Aquagel na początek, a później plastrów np.: Granuflex, Comfeel itd.)
  • maści natłuszczające – z witaminą A, Alantany, Linomagi itd – ok – ale tylko jak skóra już odda ciepło – czyli tak na 2-3 dzień – w innym przypadku, jak pisałem wyżej, skóra może się „zaparzyć/zagotować” – w ten sposób na pewno sobie nie pomożemy

A jakie znacie inne domowe sposoby na oparzenie słoneczne? Zsiadłe mleko, płatki owsiane, kefir, jogurt, sok ze świeżego ogórka? Piszcie w komentarzach co działa u Was!

Serdeczności!

Pan Tabletka

P.S. A w temacie wakacji – tutaj przygotowałem dla Was poradnik, jakie leki zabrać ze sobą na wakacje 🙂

Wpis z analizą środków na oparzenia słoneczne – jest tutaj.

Bibliografia

1. Strużyna J. (red.): Wczesne leczenie oparzeń. Warszawa 2006
2. Han, A. & Maibach, H.I. Am J Clin Dermatol (2004) 5: 39.
3. Proksch E, Jensen JM, Crichton-Smith A, Fowler A, Clitherow J. Rational treatment of first-degree burns [in German]. Hautarzt 2007;58(7):604-610
4. McLeod GFH, Reeder AI, Gray AR, McGee R. Unintended Sunburn: A Potential Target for Sun Protection Messages. Journal of Skin Cancer. 2017;2017:6902942.
5. Maenthaisong R, Chaiyakunapruk N, Niruntraporn S, Kongkaew C. The efficacy of aloe vera used for burn wound healing: a systematic review. Burns 2007;33(6):713-718

O autorze

Marcin Korczyk

mgr farm. Marcin Korczyk - farmaceuta praktyk, twórca internetowy, key opinion leader, autor książki "Odporność. Czy Twoje dziecko może nie chorować?"
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.

Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.

Podobne Te artykuły również
mogą cię zainteresować

Chcesz być na bieżąco?
Dołącz do newslettera

Wysyłam tylko wartościowe treści.

Zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych w celu otrzymawania informacji marketingowych od Pana Tabletki, i akceptuję politykę prywatności.

 

Zapis do kolejki po książkę z przepisami.

Wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres email informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Pana Tabletki - czyli od firmy Merito Marcin Korczyk ul. Kochanowskiego 30 33-300 Nowy Sącz. NIP 652-170-26-01].

 

Zapis na listę oczekujących na dodruk książki „Odporność”.

Wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres email informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Pana Tabletki - czyli od firmy Merito Marcin Korczyk ul. Kochanowskiego 30 33-300 Nowy Sącz. NIP 652-170-26-01].