Farmacja studia – czy warto?
Wybierasz się na farmację? Jesteś pewien swojego wyboru? Może Twoje dziecko się wybiera i chcesz zorientować się czy to dobry wybór? Mam nadzieję, że ten wpis Ci baaardzo ułatwi podjęcie decyzji. Zapraszam do artykułu.
[Pierwsza wersja wpisu – początek 2017 roku – ale na końcu dochodzimy do 2022]
Piszę ten post z perspektywy absolwenta Farmacji na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego z 5 letnim stażem pracy w aptece ogólnodostępnej. Studia wybrałem świadomie, wyszedłem z założenia, że dzięki nim uzyskam konkretny zawód. Dlaczego Kraków? No któż by nie chciał studiować w Krakowie…
Kusi mnie żeby zacząć od słów: „Gdybym wiedział wtedy to, co wiem teraz …” Ale nie lubię i nie praktykuję gdybania. Dlatego zacznę tak – uważam, że wybrałem dobrze. Skończyłem trudne, ale dobre studia, dobre czyli dające konkretne umiejętności i fach. Do pracy poszedłem jeszcze przed oficjalnym odebraniem dyplomu. Czego chcieć więcej na początek?
Zacznijmy od garści faktów. W oparciu o badania losów absolwentów Collegium Medicum UJ – stuk-puk sytuacja przedstawia się nastepująco:
- ok. 90% absolwentów pracuje w aptece (z czego 82,7% w aptece otwartej, a 7,7% w szpitalnej)
- 1,9% pracuje w przemyśle farmaceutycznym
- 7,7% w innej branży
- zarobki oscylują w okolicy średniej krajowej
- praktycznie wszyscy znaleźli pracę zaraz po studiach
- 4,7% ankietowanych stwierdza, że zdobyte wykształcenie daje im możliwości rozwoju
W związku z powyższym, mógłbym artykuł ten zatytułować:
Zastanów się czy chcesz pracować w aptece, jeśli nie, farmacja to nie są studia dla Ciebie.
Hm, takie realia. Dlatego wpis ten będzie mocno ukierunkowany na studiowanie farmacji pod kątem pracy aptekarza.
Czy ma znaczenie w jakim mieście będziesz farmację studiować?
Według mnie drugorzędne. Pracodawca zakłada, że skoro już skończysz studia i masz dyplom to ogarniasz pełen zakres wiedzy który jest do ogarnięcia. Kropka. Studia skończone – w pracy już nie będzie zaliczeń. Ty odpowiadasz za swoje błędy.
Ale oczywiście krążą po półświatku pewne utarte stereotypy. Że ludzie z tego i tego miasta potrafią więcej. Że mają szersze perspektywy. Tutaj to już zależy na jakiego człowieka podczas rozmowy kwalifikacyjnej trafisz.
Czy to, że skończyłem farmację w Krakowie miało znaczenie przy moich rozmowach kwalifikacyjnych?
To dosyć smutne co powiem, ale raczej nie miało. Decydująca była moja szeroko pojęta działalność poza-farmaceutyczna, czyli wszystko to, co wpisujesz do CV w dziale dodatkowe kwalifikacje. Plus zestaw cech charakteru. I w moim przypadku chęć relokacji do Nowego Sącza.
Tak się składa, że opiekuję się stażystami u siebie w pracy. Jakie jest moje zdanie?
Zakładając, że przykładasz się do nauki i ogarniasz studia co najmniej przyzwoicie (co wyjdzie dosyć szybko, kiedy zaczniesz pracować). To najważniejsze przy rekrutacji będą Twoje cechy osobiste (zapraszam do Andrzeja, który opisuje Uniwersalnie Przydatne Kompetencje – stuk-klik). Według mnie te cechy to (kolejność przypadkowa):
- jak dobrze dogadujesz się z ludźmi pod kątem współpracowników i pacjenta
- czy chce Ci się pracować i jak szybko zbierasz się do roboty
- czy szybko się uczysz i czy nie powtarzasz błędów
- czy potrafisz podejmować samodzielnie decyzje i brać za nie odpowiedzialność
- czy w ogóle jesteś samodzielny i potrafisz domknąć w terminie powierzone zadania
Farmacja – gdzie do pracy po studiach?
Zbierając najpopularniejsze opcje:
- praca w aptece ogólnodostępnej (czyli takiej zwykłej) – w takich aptekach ląduję około 90% absolwentów;
- praca w aptece zamkniętej/szpitalnej – to są apteki, które zaopatrują szpitale w leki; mniej więcej jeden szpital to jedna apteka, więc nie ma takich aptek zbyt dużo. Pracujesz głównie z personelem szpitalnym;
- przemysł farmaceutyczny – w przemyśle magistrzy farmacji pracują głównie w administracji i zajmują się kwestiami formalnymi. Jeśli ktoś chciałby być bliżej produkcji leków, to warto rozważyć ukończenie drugiego kierunku np.: zarządzania produkcją, inżynierię produkcji, biotechnologię itp. Praca w przemyśle jest tam, gdzie są zakłady farmaceutyczne – czyli głównie okolice dużych miast;
- praca naukowa na uczelni – jeśli kochasz naukę i podpasuje Ci środowisko akademickie, taka praca spodoba Ci się, chociaż wszyscy młodzi naukowcy jakich znam dorabiają sobie co najmniej na połowę etatu w aptece;
- prowadzenie własnej apteki/punktu aptecznego – w tym momencie w związku z wysyceniem rynku i ze zmianami w prawie jest to coraz trudniejsze, ale dużo zależy od znalezienia odpowiedniej lokalizacji;
- praca w administracji państwowej związanej z branżą – nadzór farmaceutyczny itp.;
- wyjazd za granicę do pracy w branży, aptece, na uczelni albo w przemyśle – coraz więcej osób studiuje od razu z zamiarem wyjazdu. Cóż, różnica w zarobkach jest kolosalna, trudno się dziwić (polecam od razu uczyć się języka niemieckiego/angielskiego);
- pewnie jeszcze cała masa różnych miejsc, ale to już dotyczy promila absolwentów.
***
P.S.: Jeśli dopiero wybierasz się na farmację, lub już studiujesz, ale chcesz dowiedzieć się jak wygląda nasz zawód od podszewki, okiem farmaceutów praktyków – zapraszam dołącz do nowej grupy na FB- stuk-klik – stworzonej specjalnie dla Ciebie. Farmaceuci praktycy (blogerzy) opowiadają tam o swoich doświadczeniach. To jest coś, czego brakowało mi przez całe studia. Po dołączeniu do grupy:
- koniecznie przescreenuj starsze wpisy i filmy
- znajduje się tam mnóstwo dobrej i brutalnej wiedzy
***
Z mojej perspektywy
Według badań, które przytoczyłem na początku, 90% absolwentów ląduje w aptece. Tak pokazuje statystyka i takie są realia. Zaczepienie się w innym miejscu będzie wymagało od Ciebie sporo samozaparcia i dużo pracy.
Farmacja to jeden z niewielu kierunków, który w obecnych czasach daje gwarancję przepracowania całego życia w jednym zawodzie. Co dla jednej osoby może być błogosławieństwem, a dla innej przekleństwem.
Czy farmacja to trudne studia?
Tak, trudne. W zasadzie wymagają regularnej nauki i spędzania codziennie na uczelni jakiś 6h przez bite 5,5 roku. Trudno jest to pogodzić z dodatkową pracą i intensywnym życiem studenckim. Trudno nie równa się nie da. Znam sporo osób, które normalnie pracowały, imprezowały czy wychowywały dzieci. Dało się. Sam starałem się ten czas maksymalnie wycisnąć, za co do tej pory jestem sobie wdzięczny. Ale łatwo nie było.
Farmacja studia – dla kogo?
Dla pracowitych osób. Zdecydowanych na pracę w aptece, ewentualnie z dobrym planem na swoją przyszłość (bo bez planu wylądujesz w aptece).
Jeśli jesteś osobą z natury spokojną, ułożoną, cenisz sobie stabilizację ponad wszystko i nie oczekujesz od pracy fajerwerków ani codziennej dawki emocji, farmacja to studia dla Ciebie. Są spore szanse, że odnajdziesz się w roli aptekarza i nie wypalisz się zbyt szybko.
Odwołując się do badań, które przytoczyłem na początku – tylko 4,7% ankietowanych przyznało, że farmacja daje możliwość rozwoju. Według mnie to dramatyczna informacja. Oznacza ona, że 95% młodych farmaceutów stwierdza fakt, że po skończeniu studiów nie ma perspektyw rozwoju. Co niestety jest prawdą.
Możesz po 5 latach pracy zostać kierownikiem apteki i tyle. Kierownik to najważniejsza osoba w aptece. To jaki jest kierownik wpływa w bardzo dużym stopniu na to jak apteka działa (i jak się w niej pracuje). Niestety pod kątem obowiązków, taki farmaceuta coraz mniej czasu rozmawia z pacjentami, a coraz więcej siedzi w papierkach.
Jeśli posiadasz żywiołową osobowość, potrzebujesz nowych wyzwań i nieustannego rozwoju, farmacja zdecydowanie nie jest dla Ciebie. Nawet jeśli ją ukończysz, praca w aptece Cię dobije i bardzo szybko zgorzkniejesz.
Czy grozi Ci bezrobocie po skończeniu farmacji?
Według mnie nie. Reguła jest taka: w dużych miastach, szczególnie z ośrodkami akademickim o pracę jest trudniej i jest gorzej płatna. Im dalej od dużych miast, tym zarobki wyższe i o pracę łatwiej. Do tego stopnia, że nad morzem razem z pracą dostajesz w pakiecie mieszkanie.
Według badania, które przytoczyłem na początku, praktycznie wszyscy ankietowani absolwenci poszli do pracy od razu po studiach. Rewelacja.
Ile zarabia farmaceuta (w aptece)?
To zależy. Głównie od lokalizacji. W sensie, że im dalej od dużych miast, tym zarabiasz więcej.
Dobrze jest na początku po studiach, bo szybko równasz do średniej krajowej, czyli 3500 netto. Słyszałem pogłoski, że taką kwotę chciałaby zarabiać po studiach połowa Polaków. Wygląda więc na to, że farmaceuci są szczęściarzami. Jest jednak małe ale. O ile nie masz swojej apteki i nie prowadzisz swojego biznesu, to bardzo szybko pojawia się górna poprzeczka zarobków.
Więc tym roblemem jest nisko zawieszony górny pułap zarobków. Oscyluje około 6-8K – i o ile licealiście to może wydawać się dużo – to już osobie po studiach, z rodziną za sobą niekoniecznie. Czyli średnio 6-8K netto po 5 latach, po 15 i po 25 latach pracy. Dla porównania – podobnie pieniądze można zarobić prowadząc salon kosmetyczny, warsztat samochodowy, czy robią sto tysięcy innych rzeczy do których nie trzeba kończyć studiów.
Czy to dużo czy mało? Każdy musi ocenić sam. Jakby nie patrzeć, nie ma źle. Praca jest stabilna, przewidywalna i w zasadzie pewna.
Twoim marzeniem jest medycyna albo stomatologia, a studiowanie farmacji ma być alternatywą?
To zabierz się do roboty i zrób wszystko, żeby się tam dostać. Jeśli nie poszła Ci matura – próbuj jeszcze raz i jeszcze raz. Nie przywiązuj się do miasta. Próbuj, walcz o swoją przyszłość. Farmacja nie jest dobrą opcją na przeczekanie – z prostego powodu. Będziesz mieć zbyt dużo nauki, żeby dobrze przygotować się do powtórnej matury. A sesja zbiega się z maturami.
Znam kilka osób, które „a to już zostały na farmacji”. Wszyscy żyją z poczuciem niespełnienia. Masakra, szczerze im współczuję.
Jeśli masz z tym problem, wyślij mi mailem lub messengerem swój numer telefonu. Zadzwonię, żeby zrobić Ci mowę motywacyjną a’la Coach Majk.
Mniej więcej 10 lat temu zadawałem sobie takie pytania (ależ ten czas szybko ucieka). Czy gdybym miał wybierać dzisiaj, wybrałbym tak samo?
Strasznie nie lubię gdybania. Uważam, że jak na stan umysłu 19-latka wybrałem doskonale. Studia dały mi dobry start w dorosłe życie. Na co dzień czuję, że pomagam wielu ludziom. Nie każdy może tak powiedzieć o swojej pracy.
Czy to praca na całe życie? Tego nie wiem.
Znalazłem opcję rozwoju zawodowego – stworzyłem Pana Tabletkę.
Jaki mam pomysł na swoją karierę? A no mam pomysł. Chciałbym robić to co robię do tej pory, tylko na większą skalę. Ot takie 40mln Polaków brzmi przyzwoicie. Uzbroję ich w wiedzę niezbędną do poruszania się po moim świecie – leczenia i suplementacji. Żeby nie ładowali pieniędzy w błoto, żeby nie wierzyli reklamom, żeby leczyli się świadomie.
Kursy i książki. Same konkrety i samo mięcho. Trzymaj kciuki za Pana Tabletkę.
Jeśli chcesz mnie o coś zapytać – pisz śmiało.
Zdrowo pozdrawiam,
Marcin
***
[AKTUALIZACJA CZERWIEC 2018]
Niepostrzeżenie uciekł mi rok odkąd prowadzę projekt Pan Tabletka. W tym czasie poznałem mnóstwo osób, które skończyły farmację/medycynę/biotechnologię i robią świetne i kreatywne rzeczy.
Mam jeden wniosek – warto studiować kierunki medyczne. Kropka. Dyplom uczelni medycznej, a w zasadzie ogrom wiedzy który sobie wpakujesz do głowy – daje Ci przewagę na rynku pracy.
Obserwując jak wiele osób, wypracowuje sobie ciekawe stanowiska pracy. Tworzy agencje marketingowe, pisze teksty do sieci. Tworzy portale medyczne. Blogi. Zajmuje się produkcją i sprzedażą leków i suplementów. Tworzy biomedyczne oprogramowanie. Itd, itp… Stwierdzam – że warto mieć solidne medyczne podstawy.
Ale warunek jest jeden.
Musisz zacząć o tym myśleć i dywersyfikować swój rozwój – już od pierwszego roku studiów. Nawet od liceum.
Goły medyczny dyplom jest spoko. Ale to mają wszyscy. Sukces osiągają osoby które świadomie kierują swoją karierą, gromadzą siatkę kontaktów i podążają za trendami.
Ja jestem na siebie zły. Że ogarnąłem się tak późno.
I że dałem sobie wmówić, że tytuł magistra – jest gwarancją udanego życia zawodowego.Taki mamy klimat, że to się już zdezaktualizowało. Twoim rodzicom może być przykro. Nie mówi im tego…
Więc co robić? Studiuj i równolegle rozwijaj jeszcze jedną umiejętność.
Programowanie jest w cenie. Może redakcja i tworzenie tekstów? Może robienie zdjęć? Może kręcenie i obróbka filmów? Może teatr?
Farmaceuta/lekarz – programista – brzmi super. Medical writer – super. Internet rozwija się w kierunku formatu video – więc farmaceuta który potrafi się pokazać i referować na video – będzie miał wzięcie.
Możesz też rozwijać markę osobistą – na Insta, Na FB – Polska jest malutka. A medialnych specjalistów ciągle jest mało.
Walcz. Nie zmarnuj pięknego okresu studiów.
Jak założysz rodzinę – na wiele rzeczy będzie już za późno…
[Aktualizacja 2019]
Ja ciągle pracuję w aptece – ale już na 1/2 etatu. Mocno rozwijam swoją działalność internetową. Prowadzę agencję copywritingową, prowadzę szkolenia on-line i off-line. Rozwijam bloga i grupy na FB. Walczę – cały czas poruszając się w granicach moich kompetencji które wypracowałem na studiach i podczas stażu w aptece. Więc było warto studiować farmację.
Tymczasem w aptekach pracuje się coraz ciężej. Coraz więcej papierologi i komputerologii. Dzikie zmiany w prawie i w systemach informatycznych. Nie ma perspektyw na wprowadzenie opieki farmaceutycznej w ciągu najbliższych kilku lat.
Ale coraz więcej farmaceutów robi inne rzeczy niż praca w aptece. Rozwijają swoje działalności w sieci, w badaniach klinicznych. Produkują kosmetyki. Dzieje się 🙂 tylko trzeba mieć otwarty umysł i zapierdalać. Mądrze zapierdalać.
Studia to pikuś w porównaniu do prowadzania własnego biznesu i rodziny.
Powodzenia.
***
[AKTUALIZACJA SIERPIEŃ 2020]
Postanowiłem zaktualizować moją relację zawodową – bo dużo się dzieje i sporo się zmieniło. W tym momencie w zasadzie projekt Pan Tabletka przekształciłem w wydawnictwo i małą, kilkuosobową firmę. Korzystając z mojej wiedzy – internetowo-farmaceutycznej – angażuję się w masę różnych działań – w sporej części nie związanych bezpośrednio z samym blogiem (np.: outsorcing medical copy writingu). Natomiast wyniki w samym projekcie Pana T. – są ciekawe:
- koncówką 2019 roku wydałem swoją pierwszą książkę „Odporność. Czy Twoje dziecko może nie chorować?”
- w sierpniu 2020 – wydałem kursy on-line dla rodziców i uruchomiłem Akademię Pana Tabletki – czyli duży, ponad 2 letni projekt w który zaangażowany było kilkanaście osób
- blog cały czas się rozwija i miesięcznie odwiedza go między 700tys a 1mln osób
- i dużo więcej mądrej pracy „od zaplecza” które z góry nie widać
Jeśli miałbym ponownie odpowiedzieć sobie na pytania „Czy warto studiować farmację?”, to odpowiedź brzmiałaby podobnie jak wcześniej:
- warto – o ile te wiedzę i czas potraktujecie tylko jako etap – a nie jako skazanie na pracę w jednym miejscu do końca życia
- ja w każdych moich działaniach korzystam z mojej wiedzy farmaceutycznej i doświadczenia z pracy w aptece (również tego sprzedażowego)
Generalnie – wszystko zależy od Ciebie – Twoich marzeń/planów i od tego czy odważysz się po nie sięgać. I dużo i mądrze pracować.
Bo jeśli wydaje Ci się że na studiach, czy w liceum było dużo pracy – to mogę Ci powiedzieć że to była zabawa i lekka rozbiegówka przed dorosłością.
I to jest piękne 🙂 jest co robić, jest komu pomagać – trzeba tylko wziąć jak najszybciej swoje życie we własne ręce (jakby to tanim coachem nie zabrzmiało – to jest to prawda – jeśli popłyniesz z prądem – szybko zamienisz się w „apteczną skisłą, zgredziałą rybę„).
Aktualizacja lipiec 2021
Mam dobre wieści – bo z mojej perspektywy coraz więcej młodych farmaceutów, nie godzi się na traktowanie jak tania siła robocza w aptekach, gdzie ich praca sprowadza się do „kasowania”. Rośnie świadomość tego kim powinien i kim może być farmaceuta – i pomagają tutaj zmiany w prawie. Rośnie również świadomość – że istnieją inne ścieżki rozwoju niż tylko praca w aptece.
Ale prawdą jest – że „śnięte ryby płyną z prądem” – a jeśli chcesz mieć nieco inna perspektywę niż praca w aptece – to musisz się napocić i już podczas studiów szukać alternatyw, organizacji i wychodzić „outsiderów the box”.
Ale podobno ludzie urodzeni w XX wieku – lubią to. Będziesz miał/a okazję to sprawdzić.
A u mnie dobrze. Rozwija moje wydawnictwo. Współpracuję z fajnymi i mądrymi ludźmi. Codziennie uczę się czegoś nowego i poznaję nowe możliwości. Polecam 🙂 a ukończenie famrcjii na CMUJ – dało mi ku temu dobre fundamenty.
***
P.S.: Jeśli dopiero wybierasz się na farmację, lub już studiujesz, ale chcesz dowiedzieć się jak wygląda nasz zawód od podszewki, okiem farmaceutów praktyków – zapraszam dołącz do nowej grupy na FB- stuk-klik – stworzonej specjalnie dla Ciebie. Farmaceuci praktycy (blogerzy) opowiadają tam o swoich doświadczeniach. To jest coś, czego brakowało mi przez całe studia. Po dołączeniu do grupy:
- koniecznie przescreenuj starsze wpisy i filmy
- znajduje się tam mnóstwo dobrej i brutalnej wiedzy
A jeśli uważasz się za ambitną, pracowitą i ogarniętą osobę -to możesz będziesz chciał/a pracować ze mną i z moją Redakcją i uczyć się zarabiając – jak działają farmaceutyczne internety. Jeśli tak – to tutaj jest kwestionariusz. A jak go wypełnisz to wyślij mi maila z informacją że ankieta poszła.. Mojego maila znajdziesz po zapisaniu się na newsletter Pana Tabletki (jeśli nie możesz go znaleźć – to lepiej się ze mną nie kontaktuj, szkoda naszego czasu).
😉
Serdeczności
Pan Tabletka
Marcin
O autorze
Marcin Korczyk
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.
Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.