Choroba lokomocyjna – jak jej uniknąć i co na nią działa?
Mamy sezon wakacyjny- okazji do podróży będzie mnóstwo. A skoro podróże, to i choroba lokomocyjna. Koszmar wielu rodziców. Jeśli jesteś z tej grupy rodziców, która na liście rzeczy do spakowania na pierwszym miejscu ma woreczki do samochodu, a na myśl o godzinach spędzonych w samochodzie dostajesz drgawek, to ten wpis jest dla Ciebie.
Wpis ma jak zwykle dwie części:
- Część pierwsza to garść porad – w wielu przypadkach stosowania leków da się uniknąć. (!)
- W drugiej części dostaniesz analizę najpopularniejszych produktów na chorobę lokomocyjną (Lokomotiv, Aviomarin Natural, SeaBand, plasterki na pępek…)
Czym jest choroba lokomocyjna?
Najprościej rzecz ujmując – mózg głupieje – dziecko rzyga.
Oczy widzą, że się poruszamy (sugeruje nam to przesuwający się krajobraz za oknem samochodu), ale błędnik nie odnotowuje ruchu ciała. Do tego dochodzą jeszcze sprzeczne informacje, pochodzące od mechanoreceptorów, które wysyłają do mózgu informację o położeniu ciała. Mózg głupieje – człowiek rzyga. 😉
Objawy tej przypadłości znają chyba wszyscy:
- wymioty
- nudności
- blada skóra
- zimny pot
- ból głowy
- hiperwentylacja.
Ciekawostka – w ostatnim czasie dowiedziałem się, że ja też miewam objawy „choroby lokomocyjnej”. Wystarczy, że jadę za fotelem kierowcy, a kierowca jedzie ciut bardziej dynamicznie. Ta sytuacja uświadomiła mi jeszcze mocniej, jak duże znaczenie ma wybór trasy (bez serpentyn) i spokojna jazda.
Choroba lokomocyjna może dotyczyć i dzieci i dorosłych. Czasami przechodzi z wiekiem (albo po zdaniu prawa jazdy i zajęciu miejsca kierowcy ;)), a czasem dokucza też w dorosłym życiu.
Nie ma jednego, skutecznego środka na chorobę lokomocyjną. Sami doskonale wiecie, że w tym przypadku do perfekcji dochodzi się metodą prób i błędów. To, co pomaga dziecku koleżanki, Twojemu nie musi. Istnieje jednak kilka uniwersalnych sposobów, które mogą pomóc w złagodzeniu dolegliwości i co ciekawe, spora część z nich nie wiąże się z łykaniem tabletek.
Nudności w ciąży?
To taki mały off-topic, ale przy tych ciążowych nudnościach – również skuteczne będą te wszystkie porady związane z prewencją choroby lokomocyjnej. Co mogę polecić?
- Imbir
- Opaski akupresurowe na nadgarstek See-Band – to może się wydawać dziwne, ale te opaski mają nawet wiele badań potwierdzających skuteczność.
To wracamy do choroby lokomocyjnej 😉
Profilaktyka choroby lokomocyjnej
Tak naprawdę to podstawowa sprawa! Serio. Jeśli nie zadbasz o te kilka rzeczy które opisałem niżej, to żadne tabletki i interwencje nie pomogą. Przestrzeganie tych zasad nie powinno być trudne, a może zdziałać cuda:
- Odpowiednia technika jazdy przede wszystkim! – jak czasami obserwuję ojców traktujących 250-metrowy odcinek drogi między światłami jak wymagający odcinek specjalny i robiących na nim 3s do 100 km/h to się nie dziwię, że im dzieci w samochodzie wymiotują – jazda z dzieckiem to nie rajd WRC, warto zadbać o płynną delikatną jazdę, a adrenaliny poszukać gdzie indziej.
- i naprawdę dostałem kilka wiadomości od rodziców, a w zasadzie od mam – „jak dziecko jedzie z tatą rajdowcem – rzyga, jak jedzie ze mną – nie rzyga” – coś musi być na rzeczy.
- Właściwy wypoczynek przed wyjazdem to podstawa! – dziecko zmęczone i rozdrażnione jest bardziej podatne na objawy choroby lokomocyjnej.
- Lekki posiłek przed drogą, zero napojów gazowanych przed i w trakcie – na pokładzie niegazowana woda, herbata, rumianek, czasami fajnie działa mięta, albo coś miętowego do ssania. Dziecku w trakcie podróży trzeba podawać płyny – ważny jest ich smak i odpowiednia ilość. Lepiej częściej, a w małych porcjach. Unikaj słodkich, gęstych lub słonych napojów. Ja nie testowałem, ale podobno dobrze działa ostra musztarda na pokładzie.
- Odpowiedni klimat w Twoim Ferrari – lekkie wietrzenie, optymalna temperatura. Nie może być za gorąco ani duszno, a dziecko powinno być delikatnie ubrane – lepiej zimniej niż za ciepło.
- Brak intensywnych zapachów (w tym tych paskudnych, alergizujących aromatów ze stacji benzynowej) – zwróć też uwagę na odświeżacze samochodowe, Wunderbaumy – czasem są zbyt intensywne i drażniące, może lepiej będzie z nich zrezygnować. Tak samo wody toaletowe – jeśli chcesz się „wypachnić”, zrób to po wyjściu z samochodu. Dobrym pomysłem jest zamykanie obiegu zewnętrznego powietrza, szczególnie w zimie, zapach brudnego powietrza i smogu raczej nie pomoże Twojemu maluchowi. Btw – czy wiesz, że zapachy i aromaty do samochodu i do mieszkania mogą nasilać objawy alergii/astmy?
- Klimatyzacja – przed wyjazdem warto wyczyścić sobie klimę po zimie (do majówki jeszcze zdążysz;)) – ten paskudny zapach na pewno nie będzie sprzyjał spokojnej podróży bez incydentów.
- Dobrze zaplanowana podróż – duża ilość przerw i możliwość rozprostowania nóg są niezbędne. Odpowiednio dobrane przerwy mogą zdziałać cuda – jeśli zauważysz, że u dziecka objawy choroby lokomocyjnej występują np. po 2 godzinach jazdy, warto zaplanować przerwy co 1,5 godziny. Zaproponuj lekką gimnastykę w czasie postojów, możecie to robić całą rodziną. Jeśli nie masz nic przeciwko, spróbuj jazdy nocą – może dziecko prześpi podróż. 🙂
- Jazda przodem w kierunku ruchu i lekki nawiew na twarz (ale lekki! Wiadomo, że klima potrafi być zabójcza i przysporzyć dorosłemu przeziębienia podczas upału, a co dopiero dziecku).
- Gry i zabawy podczas jazdy – wiem, że mamy się w tym specjalizują – odciągnięcie uwagi od jazdy może skutecznie załagodzić chorobę lokomocyjną :).
- Brak dodatkowych bodźców, czyli np. muzyka jak w centrum SPA – nie powinna być głośna i drażniąca (skręcenie subwoofera może trochę pomóc).
- Uwaga na czytanie albo oglądanie bajek i korzystanie ze smartphonów – czasami rodzice próbują zająć dziecko w ten sposób, ale bywa, że te przesuwające się postaci tylko pogarszają sprawę. W końcu są to kolejne bodźce, które mózg malucha musi przeanalizować, a już ma tego sporo.
- Bliskość mamy lub taty – ich obecność uspokoi dziecko.
Sen – i nocna jazda – najlepszy środek na chorobę lokomocyjną?
Takie to proste. Zaplanujcie trasę nocną porą, a jest szansa, że uda się całkowicie uniknąć kłopotów z chorobą lokomocyjną.
A co jest skuteczne według moich Czytelników?
Czyli kilka domowych sposobów na radzenie sobie z chorobą lokomocyjną:
- Zaklejanie pępka 🙂 – trochę takie czary-mary – metoda znana z wycieczek szkolnych – nie oceniam jej wiarygodności. Część Czytelników twierdzi, że jest skuteczna (a z tego co słyszę to grupa badanych była imponująca ;)) – nie wykluczam tego
- mielibyśmy tutaj przykład bardzo silnej autosugestii i działania placebo 🙂
- Zakładanie dziecku ciemnych okularów na czas jazdy
- ograniczenie bodźców, a może i próba uśpienia dziecka?
- Zasłanianie bocznych szyb samochodu
- podobnie jak okulary – ograniczamy bodźce dochodzące do malucha.
- Żucie gumy miętowej
- (oczywiście dla starszych dzieci – ryzyko zadławienia!)
- Popijanie przez dziecko wody małymi łyczkami
- Ograniczenie w dzień podróży nabiału
- wielu z Was twierdzi, że zmniejsza ryzyko wymiotów
- Patrzenie w jeden punkt, przed siebie w trakcie podróży
- powinno trochę uspokoić zagubione zmysły
- Zjadanie łyżki musztardy
- podobno ma działać 😉
- Siedzenie na gazecie
- autosugestia i placebo 😉
Co z apteki na chorobę lokomocyjną?
Zestaw pomocników nie jest wcale taki duży. Do wyboru mamy:
- Imbir – zawiera substancje hamujące nudności i wymioty – można pić przed drogą i w trakcie, w formie herbatki, kupić jako suplement diety w formie syropów/tabletek, drażetek do ssania itd. – ale podajemy go dzieciom dopiero od 3 roku życia! Warto też zwrócić uwagę na rodzaj wyciągu – według mnie lepiej wybrać ten standaryzowany, niż kupować produkty ze sproszkowanym korzeniem imbiru.
- Popularny lek na chorobę lokomocyjną (Aviomarin, czyli dimenhydrynat) – do stosowania od 6. roku życia, bierze się go od 30 minut przed drogą – wadą są skutki uboczne tj. senność, zmęczenie (no ale coś za coś) – to jedyny lek bez recepty w tej kategorii.
- Leki na receptę – jest kilka leków o działaniu albo otumaniającym albo stricte przeciwwymiotnym, więc jeśli macie naprawdę poważny problem z chorobą lokomocyjną to warto rozważyć wizytę i lekarską konsultację przed podróżą.
- Metody akupresurowe – mamy dostępne opaski i plastry na nadgarstki, które uciskając punkt od spodu nadgarstka mają hamować nudności. Część rodziców chwali, na pewno ta metoda nie zaszkodzi 😉 możliwe, że mamy znów do czynienia z „siłą autosugestii”.
A jakie są Wasze sposoby na spokojną jazdę? Co się sprawdziło u Twoich dzieciaków albo u Ciebie na chorobę lokomocyjną? Każdy komentarz mile widziany 🙂
Suplementy na chorobę lokomocyjną – analiza!
W tej analizie znajdują się najpopularniejsze produkty na polskim rynku. Z pewnością nie znajdziesz tutaj wszystkiego, ale jeśli prześledzisz analizę uważnie – to dużo łatwiej będzie Ci wybrać dobry jakościowo preparat.
Kolejność losowa.
Lokomotiv drażetki
Suplement diety, 8 drażetek 10-16zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dorośli i dzieci powyżej 6 roku życia: 2 drażetki pół godziny przed podróżą lub podczas jej trwania. W przypadku wystąpienia problemów podczas podróży należy przyjąć kolejne drażetki w trakcie jej trwania. Nie przekraczać zalecanej dziennej porcji do spożycia tj. 4 drażetek.
Skład w 2 drażetkach:
|
|
Pełny skład: Wyciąg z kłącza imbiru, substancja wypełniająca: celuloza, substancja glazurująca: sacharoza, talk, substancja glazurująca: sole magnezowe kwasów tłuszczowych, substancja wypełniająca: dwutlenek krzemu, barwnik: dwutlenek tytanu, substancja zagęszczająca guma arabska, barwnik: koszenila.
Lokomotiv drażetki – opinia Pana Tabletki:
Jeden z najbardziej popularnych preparatów na chorobę lokomocyjną.
Niestety nie jest pozbawiony minusów
Z serii Lokomotiv mamy dostępne również tabletki do ssania i syrop. Na ich tle drażetki prezentują się najlepiej. Ogólnie w tej kategorii suplementów jest w miarę OK. Analiza całej serii Lokomotiv już czeka – zapraszam. Aktualną cenę (10-16zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Aviomarin Natural
Suplement diety, 10 tabletek 6-14zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dzieci po 6 roku życia i dorośli: 1 tabletka pół godziny przed podróżą lub podczas jej trwania.
Skład w 1 tabletce:
|
|
Pełny skład: substancja wypełniająca-fosforany wapnia, ekstrakt suchy z kłącza imbiru (Zingiber offcinalle L), substancja wypełniająca – celuloza; substancja przeciw/zbrylająca – sole magnezowe kwasów tłuszczowych, substancja przeciwzbrylająca – poliwinylopirolidon, substancja przeciwzbrylająca – dwutlenek krzemu, stabilizator – poliwinylopolipiroliaon, składniki otoczki: substancja glazurujaca – alkohol poliwinylowy (PVA), barwnik – dwutlenek tytanu, barwnik-tlenki i wodorotlenki żelaza.
Aviomarin Natural – opinia Pana Tabletki:
To wersja Aviomarinu ale bez tej mocnej substancji, a tylko z imbirem.
Podobnie jak u poprzednika – fajnie, że jest ten imbir w tabletce, ale nie wiemy ile dokładnie substancji czynnej w preparacie – to na minus. Wiemy przynajmniej, ile jest samego wyciągu. Porównując do konkurencji jest OK. Aktualną cenę (6-14zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Lokomarin
Suplement diety, 15 tabletek 5-18zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dzieci od 3 do 6 roku życia: 1 tabletka na pół godzony przed podróżą.
Skład w 1 tabletce:
|
|
Pełny skład: substancja wypełniające: celuloza, sól sodowa karboksymetyloceluloza usieciowiona, wyciąg z imbiru, substancja przeciwzbrylająca: sole magnezowe kwasów tłuszczowych, dwutlenek krzemu, substancje glazurujące: glikol polietylenowy, poliwinylopirolidon, guma arabska, kwasy tłuszczowe, sukraloza, barwnik: dwutlenek tytanu.
Lokomarin – opinia Pana Tabletki:
Podobnie jak w poprzednich preparatach – w składzie imbir ale nie wiemy ile dokładnie substancji czynnej – to na minus.
Wiemy przynajmniej, ile jest samego wyciągu. Producent podaje stosowanie dla dzieci w przedziale 3-6 lat. Nie oznacza to, że nie nadaje się dla starszych dzieci. Może być jednak mniej skuteczny. Polski producent na plus. W porównaniu z konkurencją jest OK. Aktualną cenę (5-18zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Spoko Loko
Suplement diety, 10 tabletek 10-15zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dzieci powyżej 6 roku życia: 1 tabletka pół godziny przed planowaną podróżą i kolejna podczas jej trwania.
- Dorośli: 2 tabletki pół godziny przed planowaną podróżą i kolejna 1 tabletka podczas jej trwania.
Skład w 1 tabletce:
|
|
Pełny skład: ekstrakt z kłącza imbiru (Zingiber officinale L.), substancje wypełniające – celuloza mikrokrystaliczna, izomalt; barwnik – dwutlenek tytanu; substancja glazurująca – glikol polietylenowy; substancja wypełniająca – sól sodowa karboksymetylocelulozy usieciowana; skrobia ziemniaczana; substancja przeciwzbrylająca – sole magnezowe kwasów tłuszczowych, dwutlenek krzemu; chlorowodorek pirydoksyny – wit. B6; aromat.
Spoko Loko – opinia Pana Tabletki:
Jak u poprzedników – w składzie imbir bez standaryzacji Wiemy przynajmniej, ile jest samego wyciągu. Plus za dodatek witaminy B6 – jej działanie przeciwwymiotne zostało potwierdzone badaniami. W dodatku lepiej się sprawdza w połączeniu z imbirem niż sama Jest OK. Aktualną cenę (10-15zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Anaketon
Suplement diety, 30ml kropli doustnych 20-27zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dorośli, dzieci i kobiety w ciąży: 15 kropli 2 razy dziennie.
Skład w 30 kroplach:
|
|
|
|
Pełny skład: Woda, ekstrakt wodno-glicerynowy z rumianku (Matricaria chamomilla L., kwiaty), ekstrakt wodno-glicerynowy z imbiru (Zingiber officinalis Rosc., kłącze) w stosunku D/E 1:2, L-alanina, substancja konserwująca: sorbinian potasu, witamina B6 (chlorowodorek pirydoksyny), witamina B1 (chlorowodorek tiaminy), witamina B2 (ryboflawina), substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, substancja słodząca: sukraloza.
Anaketon – opinia Pana Tabletki:
Mamy tutaj jeden z nowszych preparatów na rynku.
Skład nie jest odkrywczy ale połączenie imbiru, rumianku i witaminy B6 powinno dać całkiem niezły efekt przeciwwymiotny i łagodzić dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Producent nie podaje przedziału wiekowego, w którym zalecane jest stosowanie preparatu. Nadaje się również dla kobiet w ciąży cierpiących na nudności. Minusem jest brak standaryzacji. Plusem – obecność rumianku, witaminy B6 i łatwość podania Jest OK. Aktualną cenę (20-27zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Imbifem
Suplement diety, 50ml kropli doustnych 20-40zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Zalecane spożycie:
- Dorośli i dzieci powyżej 6 roku życia: 25 kropli 3 razy dziennie.
Skład w 25 kroplach:
|
|
Pełny skład: Woda, wyciąg z kłącza imbiru (Zingiber officinalis Roscoe), koncentrat soku jabłkowego, miód akacjowy, fruktoza, naturalny aromat waniliowy, kwas jabłkowy.
Imbifem – opinia Pana Tabletki:
Niestety skład tego produktu zmienił się na minus.
Wyciąg nie jest już standaryzowany i ze składu zniknęła witamina B6. Plusem jest naturalny skład produktu i łatwość w podaniu. Na tle konkurencji wypada w miarę OK. Aktualną cenę (20-40zł) i dostępność sprawdzisz tutaj. |
***
Sea-Band opaski akupresurowe przeciw mdłościom
Wyrób medyczny, 2 sztuki 32-42zł, aktualną cenę sprawdzisz tutaj.
Działanie:
Opaski akupresurowe SEA-BAND dla dzieci to wyrób medyczny hamujący objawy choroby lokomocyjnej i mdłości o innym podłożu.
- Działanie opaski oparte jest na akupresurze pkt. P6 na nadgarstkach (zwanego punktem Nei-Kuan).
- Stosowanie opasek nie powoduje senności oraz innych skutków ubocznych.
- Działają szybko (nawet po 2-5 min).
Wskazania:
- Choroba lokomocyjna z objawami m.in. nudności.
- Nudności o innym podłożu (np. w czasie ciąży, po chemioterapii, migrenie).
- Dla dzieci od 3 roku życia.
Opaski akupresurowe Sea-Band dla dzieci są produktem naturalnym, skutecznym, do wielokrotnego stosowania.
Sposób użycia wyrobu medycznego:
- Opaski Sea-Band mogą być używane wielokrotnie lub noszone stale, można je prać ręcznie przy użyciu mydła lub innego łagodnego detergentu.
- Umieść trzy środkowe palce na wewnętrznej stronie nadgarstka tak, aby krawędź trzeciego palca znajdowała się tuż poniżej pierwszej linii nadgarstka. Punkt Nei-Kuan znajduje się pod pierwszym palcem (wskazującym) pomiędzy dwoma wyczuwalnymi ścięgnami nadgarstka.
- Załóż opaskę tak, aby guzik uciskający skierowany był w kierunku nadgarstka, dokładnie w punkcie Nei-Kuan. Powtórz czynność na drugim nadgarstku. Aby zapewnić optymalny efekt, należy zakładać opaski jednocześnie na obu nadgarstkach. Opaski Sea-Band można założyć na nadgarstek przed rozpoczęciem podróży lub w jej trakcie.
Sea-Band – opinia Pana Tabletki:
Mamy tutaj do czynienia z wyrobem medycznym, wykorzystującym akupresurę.
Na podstawie Waszych komentarzy wiem, że zdania są podzielone – jednym pomaga na chorobę lokomocyjną, innym nie. Co ciekawe te opaski mają potwierdzoną skuteczność w pracach naukowych. Trzeba się samemu przekonać, ale opinie zbiera świetne. Podobno producent gwarantuje zwrot pieniędzy jeśli opaska nie spełni oczekiwań – serio. |
***
Heel-Vomitusheel
Lek homeopatyczny, 30ml kropli doustnych 35-47zł.
Dawkowanie:
- Dorośli i dzieci powyżej 12 lat: Zwykle po 10 kropli do 3 razy dziennie.
Skład w 100g:
|
|
Zawiera 35% (v/v) etanolu.
Heel Vomitusheel – opinia Pana Tabletki:
Przyszła pora na homeopatię. Pierwszy produkt – krople doustne.
Jeśli chodzi o tę grupę preparatów to prawdopodobnie znasz już moje zdanie (jeśli nie – kliknij tutaj). Na temat składu nie będę się rozwodził – trzeba sprawdzić samemu – może zadziała, raczej nie zaszkodzi. Zalecany dla dzieci od 12. roku życia, w składzie etanol. Według mnie skuteczność tego produktu będzie porównywalna z klejeniem pępka plastrami. Z tym że plastry kosztują duuużo mniej. |
***
Boiron Cocculine
Lek homeopatyczny, 30 tabletek 15-21zł.
Dawkowanie:
- Dzieci od 5 lat, młodzież i dorośli: dzień przed oraz w dniu podróży powoli ssać po 2 tabletki 3 razy dziennie. Jeśli podczas podróży wystąpią pierwsze objawy choroby, należy wtedy ssać po 2 tabletki, zwiększając odstępy pomiędzy kolejnymi dawkami leku w miarę następowania poprawy. W momencie ustąpienia objawów należy zaprzestać przyjmowania leku.
Skład w 1 tabletce:
|
|
Pełny skład: Cocculus indicus 4 CH, Nux vomica 4 CH, Tabacum, Petroleum rectificatum 4 CH, sacharoza, laktoza, stearynian magnezu.
Boiron Cocculine – opinia Pana Tabletki
Kolejny preparat homeopatyczny – nic odkrywczego tu nie napiszę, jeśli ktoś chce to może samemu sprawdzić.
Według mnie skuteczność tego produktu będzie porównywalna z klejeniem pępka plastrami. |
***
Co na chorobę lokomocyjną?
Jeszcze raz: najważniejsza jest profilaktyka! Nocna i spokojna jazda, zadbanie o odpowiednią atmosferę w samochodzie itd. Kto wie, może jakaś mała zmiana zdziała cuda i żadne specyfiki z apteki nie będą potrzebne do spokojnego przetrwania podróży.
Zdrowotności!
Pan Tabletka
Marcin
Wakacyjne tematy, które również mogą Cię zainteresować:
Źródła:
1. PL Palatty, R. Haniadka, B. Valder, R. Arora, MS Baliga, „Ginger in the Prevention of Nausea and Vomiting: A Review”, Crit Rev Food Sci Nutr 2013, 53, 7, 659-66
2. DB. Mowrey, DE.Clayson, „Motion sickness, ginger, and psychophysics”, 1982, The Lancet, 319, 8273, 655-657
3. Han-Chung Lien et al., „Effects of ginger on motion sickness and gastric slow-wave dysrhythmias induced by circular vection”, Neuroregulation Mot, 2003, 284, 3, G481-G489
4. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego w zakresie stosowania preparatu „Prevomit” w położnictwie
O autorze
Marcin Korczyk
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na wydziale farmaceutycznym. Po studiach pracował w aptece całodobowej w Nowym Sączu - i w trakcie pracy rozpoczął tworzenie bloga www.pantabletka.pl - zapisując odpowiedzi na najczęściej zadawane przez pacjentów pytania.
Od czasu złożenia bloga w 2015 roku - do dziś - blog stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i opiniotwórczych portali z wiedzą o racjonalnym stosowaniu leków i suplementacji.